W Polsce nacjonalistami nazywa się niewielu, wszyscy zaś pragną być patriotami. Stąd jednak łatwość dzielenia Polaków na 'prawdziwych' i 'nieprawdziwych', z drugiej We wspomnianym już eseju „Dwie ojczyzny, dwa patriotyzmy” Lipski jako pierwszy polski intelektualista w taki sposób wzywał Polaków do uznania swoich win wobec Niemców: „Zło nam wyrządzone, nawet największe, nie jest jednak i nie może być usprawiedliwieniem zła, które sami wyrządziliśmy. Dwie ojczyzny - dwa patriotyzmy. Uwagi o megalomanii narodowej i ksenofobii Polaków, Kultura, Paris 1981; Szkice o poezji, Instytut Literacki, Paryż 1987; Tunika Nessosa. Szkice o literaturze i nacjonalizmie, PEN, Warszawa 1992; Katolickie Państwo Narodu Polskiego, Aneks, Londyn 1994 A szövegre a következő kiadás alapján hivatkozom: Jan Józef Lipski, Dwie ojczyzny, dwa patriotyzmy, [in:] J.J. Lipski, Tunika Nessosa i inne eseje. Wydawnictwo PEN, Warszawa 1992. Első kiadás: Niezależna Oficyna Wydawnicza NOWA, Warszawa 1981. . It looks like you're offline. Dwie ojczyzny--dwa patriotyzmy uwagi o megalomanii narodowej i ksenofobii polaków by Jan Józef Lipski 0 Ratings 0 Want to read 0 Currently reading 0 Have read Overview View 1 Edition Details 0 Reviews Lists Related Books This edition doesn't have a description yet. Can you add one? Book Details Edition Notes Cover title. Classifications Library of Congress DK4180 .L55 1981 The Physical Object Pagination 40 p. ; Number of pages 40 ID Numbers Open Library OL3228308M LC Control Number 83140048 No community reviews have been submitted for this work. Nieco później, w 1982 r., esej ukazał się bez skrótów, jako dodatek specjalny wydawanego w Bonn czasopisma „Kontinent”, jednego z najważniejszych intelektualnych głosów tego ruchu na rzecz praw obywatelskich na Zachodzie. Historyk Europy Wschodniej z Moguncji, prof. Gotthold Rhode, napisał do tej broszury wprowadzenie i przypisy. Najpierw jednak ukazał się w czerwcu 1981 r. nakładem polskiego niezależnego wydawnictwa NOWa, potem – w październiku tego samego roku – w najważniejszym czasopiśmie emigracyjnym „Kultura”. Żaden inny tekst Lipskiego nie wywołał tylu gwałtownych reakcji, co „Dwie ojczyzny ­– dwa patriotyzmy. Uwagi o megalomanii narodowej i ksenofobii Polaków”. Można było pokazać go członkom niemieckiej lewicy (o ile w ogóle wiedzieli, gdzie leży Polska) i powiedzieć: zobaczcie, człowiek ruchu „Solidarności”, agnostyk, socjaldemokrata, występuje przeciw nacjonalizmowi i antysemityzmowi. Można go też było pokazać niemieckim wypędzonym (którzy z zasady wiedzieli, gdzie leży Polska) i powiedzieć: zobaczcie, Polacy krytycznie dyskutują o wygnaniu Niemców. Mniej więcej jednocześnie z ukazaniem się eseju, w czasie I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność” w Gdańsku, w sierpniu 1981 r., jego uczestnicy uchwalili „Posłanie do robotników Europy Wschodniej”. Przekonywali w nim robotników od Albanii, przez NRD, po Związek Radziecki, że „Solidarność“ „głęboko odczuwa naszą wspólnotę losu”: „Wspieramy tych z Was, którzy zdecydowali się wkroczyć na trudną drogę walki o wolny ruch związków zawodowych”. I jeśli nawet Lipski nie zdecydował się poprzeć tego posłania ze względów taktycznych, by nie „uruchomić wszystkich dzwonków alarmowych” w sferach rządowych, to ten apel do krajów ościennych, jak pisał, był mu „bliski merytorycznie”. Wspólnota losu to fundament, na którym opierał się Lipski, gdy w swoim eseju badał zbiorowe sumienie Polaków i analizował ich stosunek do sąsiednich krajów i do mniejszości narodowych. W czasie, gdy polskie społeczeństwo, uskrzydlone wyborem Karola Wojtyły na papieża, wymusiło zmiany w kraju, przywódcy socjalistycznego „braterstwa” odpowiedzieli na nie demonstracją siły. W tym samym czasie ten intelektualista podjął się zdefiniowania na nowo określeń takich jak ojczyzna i patriotyzm. Jego pytania wyjściowe brzmiały: „Kto to są swoi, a kto obcy!? (…) Czy uważamy się za lepszych - czy tylko za innych, czy sądzimy, że w tej inności jest jakaś szczególna wartość (i jaka?), czy uważamy, że przysługują nam z jakiegoś tytułu szczególne prawa i przywileje, a może obowiązki. (…)Sądzę, że szowinizm, megalomania narodowa, ksenofobia, czyli nienawiść do wszystkiego, co obce, egoizm narodowy - nie dadzą się pogodzić z chrześcijańskim nakazem miłości bliźniego. W przypadku patriotyzmu natomiast jest to możliwe. Patriotyzm jest z miłości - i do miłości ma prowadzić, jakakolwiek inna jego forma jest deformacją etyczną.” Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło. Produkt niedostępny Powiadom mnie o dostępności tego produktu Opis Dostawa i płatność Opinie Opis Dostawa i płatność DOSTAWA Zamów do godziny 10:00, a Twoje zamówienie wyślemy najpóźniej w kolejnym dniu roboczym. W przypadku książki nowej termin ten może się wydłużyć o 2 dni robocze. FORMY DOSTAWY Paczkomat InPost 14,99 zł Kurier24 InPost 13,99 zł Kurier za pobraniem 23,99 zł Orlen Paczka 10,99 zł Kurier48 Poczta Polska odbiór w punkcie 10,28 zł Kurier48 Poczta Polska 10,66 zł Odbiór osobisty Lubień 0,00 zł Darmowa dostawa przy zamówieniu od 200 zł. FORMY PŁATNOŚCI online – szybkie transfery online - PayPal (należy wpisać e-mail odbiorcy: [email protected]) przelew tradycyjny płatność przy odbiorze gotówką lub kartą Opinie Nie dodano jeszcze żadnej opinii. Musisz być zalogowanym użytkownikiem, aby dodawać opinie o produktach. ZALOGUJ SIĘ Uwagi: Oprawa lekko wytarta, pożółkła, rogi oprawy trochę zagięte, strony trochę pożółkłe, druk maszynowy, brzegi stron zakurzone. TIN: T01623809 Rok wydania: 1982 Rodzaj okładki: Miękka Uwagi: Oprawa wytarta, zabrudzona,Rogi oprawy zagięte, Brzegi stron zakurzone, zabrudzone,Strony pożółkłe, druk maszynowy TIN: T01614755 Rok wydania: 1982 Rodzaj okładki: Miękka Inne tego autora Inne tego wydawnictwa Momentami debata była zażarta, spierano się o rolę i znaczenie osoby Jana Pawła II w budowaniu patriotyzmu. Pojawił się również Gombrowicz ze swoją „ojczyzną” i „synczyzną” oraz nawiązanie do podziału wokół idei dwóch ojczyzn i dwóch patriotyzmów. W debacie zatytułowanej „Polska, ale jaka? Wizja polskości 25 lat po przemianach demokratycznych” udział wzięli: prof. Anna Wolff-Powęska, historyk idei, specjalistka w zakresie stosunków polsko-niemieckich, o. dr Maciej Zięba, teolog i filozof, znawca nauczania Jana Pawła II, a także Janusz Opryński, reżyser teatralny. Spotkanie odbyło się w Teatrze Starym, prowadził o. Tomasz Dostatni OP. Organizatorami były Fundacja Ponad Granicami i Miasto Lublin. W debacie uczestniczyły środowiska akademickie lubelskich uczelni, historycy, duchowni, a także osoby zainteresowane tematyką. Źródło podziału Punktem wyjścia było odniesienie do twórczości Jana Józefa Lipskiego i jego spostrzeżeń na temat ojczyzny i patriotyzmu. Wątek podjęła w debacie prof. Wolff-Powęska. – Jan Józef Lipski – nazywany przez jednych ambasadorem marzeń, przez innych rewizjonistą historycznym, a dzisiaj często zdrajcą narodowym – zwrócił uwagę na problem podziału w naszym postrzeganiu i ocenianiu ojczyzny jako polskości, patriotyzmu i narodu. Różnice są naturalne, ale mniej naturalne jest już to, że te dwie ojczyzny i dwa patriotyzmy stały się źródłem konfliktu. A dzisiaj niemalże wojny międzyplemiennej – mówiła. Prof. Wolff-Powęska zauważyła, że skoro istnieje ojczyzna, to musi istnieć i obczyzna, nie ma „ja”, nie ma „swój” bez obcego. – Należy powiedzieć, że nasze postrzeganie innych, obcych, jest odbiciem naszego spojrzenia na nas samych – dodała. Jak na historyka idei przystało, wyróżniła cztery podstawowe cechy naszego widzenia polskości, które przewijają się na przestrzeni ostatnich 100 lat, a teraz są jej zdaniem jeszcze bardziej aktualne, choć występują nie tylko w polskiej debacie. – Przede wszystkim obsesyjny lęk przed upadkiem wspólnoty, potrzeba poczucia bycia ofiarą, potrzeba bohaterstwa i dominacji oraz istnienia obiektywnego wroga – wyliczała. Zaznaczyła, że nigdy nie ma możliwości stworzenia absolutnej jedności, bo taka idealna wspólnota nigdzie nie istnieje, jest mitem. – Taką jedność oferowały jedynie systemy totalitarne, była to jedność w imię rasy, klasy bądź narodu. Taka jedność wykluczała innych. A dzisiaj wyklucza się z kręgu patriotów tych, którzy nie podzielają jednej, fundamentalnej definicji patriotyzmu czy ojczyzny. Ciągle niestety historia jest instrumentalizowana w dyskursie wokół polskości i wykorzystywana dla celów politycznych – podsumowała. Papieskie lekarstwo Prelegenci, odnosząc się do najnowszych badań socjologicznych, stwierdzili, że nie cenimy tego, co było sukcesem polskiego umysłu i nauki. – Nie doceniamy tego, czego dokonała nasza medycyna, sztuka i literatura. Ciągle zaś w kanonie bohaterów narodowych są niemal wyłącznie powstańcy i uczestnicy wojen – wyjaśniali. O. dr Maciej Zięba podkreślał natomiast, że współczesny spór nie jest wyłącznie zasługą jednej strony sceny politycznej, ale jest generowany nieustannymi prowokacjami jednej i odpowiedziami drugiej. Nawiązał do nauczania Jana Pawła II. – Odpowiedzią zdaniem Wojtyły na nacjonalizmy nie jest walka z patriotyzmem, ale mądry patriotyzm. Papież podkreślał, że patriotyzm jest głęboko zakorzeniony w kształcie rodziny, ojca, matki i narodzin. Widzimy przecież, jakie postawy prezentuje młode pokolenie i na kogo głosowało w ostatnich wyborach. Dzisiaj dokonuje się również redefinicji dziedzictwa „Solidarności”. Ten spór jest wyniszczający, niszczy wspólnotę, a bez wspólnoty nie jest możliwa demokracja. Jestem niestety pesymistą – patrząc w przyszłość Polski i Europy pod kątem wspólnoty. A przecież Jan Paweł II zwracał uwagę na potrzebę czerpania z tradycji jagiellońskiej, na konieczność otwarcia się na wielość i pluralizm – mówił o. M. Zięba. Nasza „niewinność” W dalszej kolejności prowadzący debatę, poprosił reżysera Janusza Opryńskiego, by na podstawie kontaktu z literaturą i teatrem zabrał głos w sporze. – Moja wypowiedź będzie bardziej emocjonalna. Żałuję, że teksty Czesława Miłosza są w Polsce tak rzadko czytane. To, co dzisiaj mamy, to efekt naszej przegranej w edukacji. Mamy patriotyzm, często banalny i dziecinny. Wybieramy też niekiedy najprostszy kształt katolicyzmu – stwierdził. Odniósł się również do tzw. polskiej „niewinności”. Bo jako jeden z pierwszych reżyserów w Polsce sięgnął po dramat Tadeusza Różewicza „Do piachu”. – Myślę, że także dziś Różewicz miałby ogromne kłopoty. Poeta przed laty rozpętał piekło swoim dziełem. My nie umiemy sobie poradzić z naszą złożoną historią. Amerykanie świetnie to zrobili, chociażby w kontekście wojny w Wietnamie. U nas jest natomiast lęk, że możemy odebrać sobie bohatera, że go pomniejszymy. Ja chcę czuć się dumny z tego miejsca, ale ja chcę też mieć prawo powiedzieć wszystko o tym miejscu – podsumował reżyser.

jan józef lipski dwie ojczyzny dwa patriotyzmy